Forum FORUM KLANU AVALLONE

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ludzie dowcipy piszą :) kolejna porcja

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM KLANU AVALLONE Strona Główna -> Hyde Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ass




Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: SUWAŁKI

PostWysłany: Czw 19:41, 20 Kwi 2006    Temat postu: Ludzie dowcipy piszą :) kolejna porcja

proszę o wypowiedzi bo nie wiem nawet czy ktoś to czyta i nie wiem czy jest sens pisania Very Happy



Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Słuchaj, jaki seks miałam wczoraj, normalnie bajka – przeleciał mnie zgodnie z wszystkimi regułami sztuki. Mowie ci, marzenie!
- A kto to był, jeśli to nie tajemnica?
- No właśnie tego nie mogę powiedzieć nikomu, tym bardziej jego żonie!


Rozmawiają dwie sekretarki:
- Ile szef płaci ci za delegacje ?
- 100, a tobie ile ?
- 80, ciekawe dlaczego ?
- A do buzi bierzesz ?
- Biorę.
- A połykasz ?
- Połykam.
- Widzisz, szef potraca ci za diete.


zajebieste buhahahahhaah Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy


Pani prosi dzieci, aby ułożyły zdanie, w którym będzie nazwa ptaka. Zgłasza się Jaś:
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
- Dobrze. A z dwoma ptakami?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrżnął orla.
- A z trzema ptakami? - Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orla i puścił pawia.
- A z czterema ptakami?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orła, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile wyszła z nosa.
- A z pięcioma ptakami?!
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa i poszedł dalej pić na sępa



Dwóch ludożerców, ojciec z synem, wybrali się na łowy. Idą i spotykają zajebistą laskę. Syn mówi:
- Tato, tato zjedzmy ją !
- Nie synu. Ją bierzemy do domu, a matkę zjemy.



Siedzą sobie kobitka z facetem przy barze.
- Co pan taki smutny?
- Aaaaa... Pokłóciłem się z żoną. Ja lubię ekstremalny seks, a ona tylko ‘po bożemu, po bożemu’.
- Oooo...
To podobnie i u mnie. Mąż nie lubi ekstremalnego seksu, a ja i owszem...
Od słowa do słowa... Postanowili przejść od czynów. Poszli, więc do kobitki na chatę.
- Poczekaj chwilę, przebiorę się i będzie ekstremalny seks – zamruczała pani domu.
Włożyła szpilki wysokie, wcisnęła się w skórzany kostium, wzięła pejcz w rączęta i wchodzi do pokoju. A gościu już nakłada paletko, buciki i do drzwi idzie.
- A gdzie ekstremalny seks?! – Krzyczy ona.
- Przecież był: wydymałem twego pieska, później chomika, a na koniec nasrałem do torebki. Pora do domu...

O KUR..... ZAJEBISTY Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Smile




ewien facet kupił sobie koguta. Przynosi go do domu i wrzuca do kurnika.
Po tygodniu kury nie nadążają z produkcją jajek a od kurczaków facet dostaje Żółtaczki. Postanawia więc ...

koguta uspokoić i wrzuca go do stajni. Po miesiącu , zaczynają latać pegazy... Facet postanawia pozbyć się koguta I wyrzuca go na pustyni. Wracając do domu myśli:
- Cholera, mogłem sobie z niego chociaż rosół ugotować.
No i wraca po koguta na pustynie. Patrzy, a kogut leży sztywno jak kłoda ,na grzbiecie i ma język wywalony z dzioba. Facet pochyla się nad nim,
Żeby go zabrać, a kogut:
- Spierdalaj, bo mi sępy płoszysz!





- Dlaczego chirurg operuje w masce?
- Żeby nie oblizywać noża.




Rastaman rodem z Jamajki poszedł do nieba...
Staje u wrót św. Piotra, paląc jointa, a Piotr z kluczem też trzyma w zębach ładnego skręta.
- Hej, św. Piotrze, jak dojść do Boga?
- Odhaczę cię na liście i dalej prosto, w lewo i w prawo.
- Spoko, dzięx.
Idzie tak dalej, zgodnie z kierunkiem, na rozwidleniu dróg za chwilkę mija Jezusa. Jezus ma duuużo większego bata niż on, ale rastaman myśli:
- No cóż, to w końcu Jezus, on może palić sporo zioła.
- A cóż tu robisz, brotha? - pyta go Jezus.
- Szukam Boga! Jak Go znaleźć?
- Tędy prosto i dalej już w prawo.
- Spoko, dzięx ziooom.
Rastaman wchodzi do wielkiej sali, a tam na środku 5-metrowy tron, na nim siedzi poważny starzec i pali jointa wielkości ręki. Z wrażenia rasta upuszcza jointa i mówi:
- O Boże!
Pan Bóg bierze strzała, zaciąga się mocno, wypuszcza dym i mówi:
- Dla przyjaciół Boogie...




Emeryt odebrał emeryturę. Wraca zadowolony do domu. Spotyka kolegę:
- Coś ty taki radosny ?
- Odebrałem właśnie emeryturę! Idę do domu zaszaleć !
- Co ? A jak można szaleć w domu ?
- Włączę sobie światło na pół godziny...



Przychodzi koleś do sklepu mięsnego. Rozgląda się, w końcu podchodzi do lady:
- Poproszę 3 kg ogórków.
- Ale to nie są ogórki, to jest biała kiełbasa.
- To dlaczego ona jest zielona ?
- Jest jeszcze niedojrzała.
- A dlaczego ona ma meszek ?
- Bo to jest absolutna nowość - kiełbasa przytulanka.




Troje dzieci zdaje egzamin, który ma zdecydować czy zostaną przepuszczone z pierwszej klasy do drugiej. Nauczyciel zaczyna je przepytywać:
- Jasiu, przeliteruj słowo: TATA.
- T-A-T-A.
- Świetnie Jasiu, zdałeś. A teraz ty Moniko, przeliteruj słowo MAMA.
- M-A-M-A.
- Świetnie Moniko, zdałaś. A teraz ty Ahmed. Przeliteruj: DYSKRYMINACJA OBCOKRAJOWCÓW W ŚWIETLE POLSKICH PRZEPISÓW KONSTYTUCYJNYCH.




Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mówi:
- Słyszałem, ze wy, Polacy to jesteście straszni pijacy.
Założę się o 500$, że żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem. W barze cisza. Każdy boi się podjąć zakład a jeden gość nawet wyszedł z baru. Mija kilka minut, wraca ten sam gość, podchodzi do Amerykanina i mówi:
- Czy twój zakład jest wciąż aktualny?
- Tak. Kelner! Litr wódki podaj!
Gość wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka. Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500$ i mówi:
- Jeśli nie miąłbyś nic przeciwko, mógłbym wiedzieć, gdzie wyszedłeś kilka minut wcześniej?
- A, poszedłem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda...

Very Happy




- Zabieram Cię, kochana żono, na wycieczkę!
- Nie pojadę, bo nie mam co na siebie włożyć.
- Po pierwsze, to jest wycieczka piesza, po drugie włożysz mój plecak.




Płynie sobie Kubuś Puchatek na łódce razem z prosiaczkiem. Słonko pięknie nad nimi świeci, ptaszki śpiewają...
Nagle Kubuś ŁUP - wali w morde prosiaczka. Prosiaczek pada jak długi na dno łódki, ząbki leżą obok niego.
Sa so?? Sa so??
Bo jakoś qwa za pięknie było

Very Happy



Żona zabawia się z kochankiem, gdy nagle słyszy zgrzyt klucza w zamku.
Przerażona zaczyna się modlić:
- Boże spraw, żeby czas się cofnął o godzinę!
Nagle słyszy głos z góry:
- Dobrze, ale kiedyś utoniesz.
Wszystko się udało, mąż się nie dowiedział. Od tego dnia kobieta unika wszelkich akwenów wodnych. Pewnego dnia jednak dostała wiadomość, że wygrała wycieczkę statkiem po Karaibach. Po chwili zastanowienia mówi:
- Raz sie żyje, popłynę.
Rejs przebiega spokojnie, aż nagle nadciąga sztorm. Kobieta znów się modli:
- Boże chyba mnie teraz nie ukarzesz? Nie zabijesz razem ze mną trzystu niewinnych kobiet.
- Niewinnych??? Ha. Ja was dziwki przez pięć lat zbierałem do kupy!





Pewnemu rolnikowi zona robila niesamowicie dobre kanapki kiedy szedl na
pole. Kanapki ze swiezego chlebka, ze swiezutkim serkiem,
wedlinka, salatka i innymi bajerami. Rolnik pewnego razu poszedl robic w
pole, kanapki zostawil na kamieniu jak zawsze... Po kilku godzinach
pracy, zmeczony podchodzi do kamienia skonsumowac kanapki... a tu ich
nie ma! Nastepnego dnia zona znowu zrobila mu pyszne jak zawsze
kanapeczki, rolnik poszedl robic w pole, aby po kilku godzinach pracy
zauwazyc, ze znowu mu ktos podwinal kanapeczki! Wkurzyl sie rolnik, i
postanowil, ze nastepnego dnia bedzie patrzyl zaczajony za drzewem, kto
mu podwedza kanapki! Jak pomyslal - tak zrobil... zaczail sie i patrzy -
a tu wielki orzel nadlatuje i porywa jego 2gie sniadanie! Rolnik biegnie
za nim... biegnie patrzy, ze orzel leci do lasu - rolnik za nim! Orzel
siada miedzy drzewami odpakowuje kanapki, wyciaga z nich zawartosc,
wyrzuca wedline, ser salate i inne dodatki... bierze dwie kromki chleba,
przyklada sobie do piersi i masujac swoja klatke piersiowa (kromkami
chleba) wola glosno:
- O kurwa! Jaki jestem pojebany!


W przedziale pociągu siedzi starsza kobieta z synem i wnuczkiem.
Nagle wpada zboczeniec i woła:
- Zgwałcę wszystkich!
- Pedał! - komentuje wnuczek.
- Oszczędź chociaż babcię! - Woła syn.
Babcia krzyczy:
-Jak wszystkich to wszystkich!!!



Tata chciał oglądać mecz w TV ale małe dziecko za bardzo przeszkadzało, więc zaprowadził je do jego pokoju, włączył adapter, założył mu słuchawki na uszy i "puścił" bajkę. Po jakimś czasie
słyszy dziwne odgłosy dobiegające z pokoju malca:
"BUM BUM BUM ..."
Ale że mu się ruszyć nie chciało więc oglądał mecz dalej.
Po jakiś czasie znowu słyszy coraz głośniejsze:
"BUM BUM BUM ...."
Postanowił sprawdzić co się tam wyprawia.
Otwiera drzwi i widzi malucha ze słuchawkami na uszach, całego zakrwawionego, walącego głową w ścianę i powtarzającego ciągle:
-Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! Chcę!...
Ojciec nie wie co jest grane, więc zdejmuje malcowi słuchawki, zakłada je na uszy a tam:
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę. Chcesz? Opowiem ci bajeczkę. Chcesz? Opowiem ci bajeczkę. Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...



Henryk ma 95 lat i mieszka w domu starców. Każdego wieczoru, po kolacji Henryk wychodził do ogrodu, siadał na swoim ulubionym fotelu i wspominał swoje życie. Pewnego wieczoru, 87-letnia Stefania spotkała go w ogrodzie.
Przysiadła się i zaczeli rozmawiać. Po krótkiej konwersacji Henryk zwraca się do Stefanii z pytaniem:
- Wiesz o czym już calkiem zapomniałem?
- O czym?
- O seksie.
- Ty stary pierniku ! Nie stanałby ci nawet gdybys miał przyłożony pistolet do głowy!
- Wiem ale było by miło gdyby ktos potrzymał go chociaż w ręce.
I Stefania zgodziła się. Rozpięła Henrykowi rozporek i wzięła jego pomarszczonego fi**ka do ręki. Od tego czasu co wieczór spotykali się w ogrodzie. Jednak pewnego dnia Stefania nie zastała Henryka w umówionym miejscu. Zaniepokojona (wszak w tym wieku o wypadek łatwo) poczęła go szukać. Znalazła Henryka w najdalszym kacie ogrodu a jego fi**ka trzymała w ręku 89- letnia Zofia. Stefania nie wytrzymała i krzykneła ze łzami w oczach:
- Ty rozpustniku! Co takiego ma ta lafirynda czego ja nie mam?!
- Parkinsona...


- Dziadku, co robiłeś w czasie wojny?
- Pracowałem w kontrwywiadzie
- A czym się tam zajmowałeś?
- Obracałem korę drzew, żeby było mchem na południe, dla zmylenia przeciwnika...




[link widoczny dla zalogowanych]
wypas Smile

[link widoczny dla zalogowanych]




pozdro wasz ass


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Qik




Dołączył: 09 Cze 2005
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Jarosław

PostWysłany: Pią 3:37, 21 Kwi 2006    Temat postu:

hahaah dobre dawaj wiecej jak masz Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marysia
Administrator



Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 5:54, 21 Kwi 2006    Temat postu:

O kurwa ! Od rana taki ubaw Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bodoom




Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Mysłowice

PostWysłany: Pią 13:35, 21 Kwi 2006    Temat postu:

Heheheh dojebane Very Happy jak zawsze :')

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM KLANU AVALLONE Strona Główna -> Hyde Park Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin