Forum FORUM KLANU AVALLONE

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

dowcipów kilka

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM KLANU AVALLONE Strona Główna -> Hyde Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ass




Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: SUWAŁKI

PostWysłany: Sob 22:31, 15 Kwi 2006    Temat postu: dowcipów kilka

Pijany mąż próbuje dostać się do domu
(żona zamknęła mu je przed nosem)
Tłucze się w drzwi i mówi:
-Orzeszku otwórz!
Żona z drugiej strony (mocno wystraszona):


-Nie otworze ci bo będziesz mnie bił!!
Mąż:
-Orzeszku otwórz przysiegam że nie będę cię bił!
Żona:
-Nie wierzę ci!
Mąż:
-Orzeszku naprawdę,przysięgam!
Żona mu otwiera on wpada z impetem,zakasuje rękawy i mówi:
-Orzeszkurwa żartowałem



Lekarz sporządza listę schorzeń pacjentki:
1. Zawroty głowy.
2. Bezsennoć.
3. Podwójne widzenie.
4. ...

Bóle głowy.
5. Utrata apetytu.
6. Gorące poty.
7. Utrata wagi.
8. Utrata libido.
- Ile pani ma lat?
- W zeszłym tygodniu skończyłam trzydzieci.
Doktor dopisuje:
9. Utrata pamięci.
Diagnoza: Syndrom menopauzy.



Faceta bolał łokieć. Poszedł do lekarza ale lekarz kazał mu tylko przynieść mocz do analizy. Gość się wnerwił i do butelki wlał mocz żony, córki, swój i

dodał jeszcze oleju silnikowego. Zaniósł lekarzowi i po dwoch dniach przyszedł po diagnozę. A brzmiała ona następująco:
- Córka jest w ciąży, żona ma kochanka, olej w pańskim samochodzie nadaje się tylko do wymiany, a pan niech przestanie walić konia w wannie to nie będzie pana bolał łokieć.


Kobieta jako istota bardziej złożona odczuwa wstyd pięć razy w życiu, natomiast mężczyzna wstydzi się tylko dwa razy. Tak wiec kobieta odczuwa wstyd: pierwszy raz jak robi to pierwszy raz, drugi raz jak ...


robi to pierwszy raz ze swoim mężem, trzeci raz jak pierwszy raz zdradza swojego męża, czwarty raz jak pierwszy raz bierze za to pieniądze, i piąty raz jak pierwszy raz musi za to płacić.
No cóż mężczyzna istota prosta wstydzi się: pierwszy raz jak nie może drugi raz i drugi raz jak nie może pierwszy raz.


11 września rano Saddam Husajn dzwoni do prezydenta Stanów Zjednoczonych:
- Bardzo mi przykro z powodu tej tragedii. To były wspaniałe budynki. Chciałem zapewnić, że nie mamy z tym nic wspólnego.
Zdziwiony Bush pyta:


- Jaka tragedia, jakie budynki?
Husajn na to:
- A która u was jest godzina?
- Ósma rano - odpowiada Bush.
A Husajn na to:
- A to ja zadzwonię później.


Jedzie na koniu gościńcem Zbyszko z Bogdańca. Nagle przed sobą widzi stojącego na poboczu starca. Zbyszko podjeżdża do niego, zatrzymuje się, zaczyna mu się przyglądać i mówi:
- Człowieku! Ktoś ci wyłupił oczy!
Starzec nie reaguje, więc Zbyszko dalej go ogląda i mówi:


-Człowieku! Ktoś ci wyrwał język!
Starzec nadal nic. Zbyszko dalej mu się przygląda i mówi:
-Człowieku!! Ktoś cię torturował. Jesteś cały we krwi!
Starzec nadal nic. No więc Zbyszko w końcu go pyta:
- Człowieku. Kto ci to wszystko uczynił?
Na to starzec podnosi rękę i kreśli nią na piersiach znak krzyża. A Zbyszko na to:
-Człowieku! Nie pierdol! Pogotowie ?


Ewa pyta zalotnie Adama:
- Podobam Ci się?
- A powiedz mi, ku**wa kto inny miałby mi się podobać?!


Nauczycielka mówi do ucznia:
- Jasiu, nie wolno ci palić papierosów, przecież jesteś dopiero w 3 klasie.
- Tak, proszę pani, ale Lepper jak był w 3 klasie to już palił.


- Owszem, Jasiu, ale Lepper miał już wtedy skończone 18 lat.


Sasza po œlubie przyjeżdża do Ojca!
O: Nu i szto Sasza, poruchal?
S: Niet!
O: Paczemu?
S: Nie wchodit!
O: Kak nie wchodit? Maslil?
S: Niet.
O: No to paproboj!

Po tygodniu przyjeżdża Sasza do Ojca.


O: Nu i szto Sasza, poruchal?
S: Niet.
O: Paczemu?
S: Nie wchodit!
O: Kak nie wchodit? Maslil?
S: Da maslil!
O: Slinil?
S: Niet.
O: No to paproboj!

Po tygodniu przyjechał Sasza do Ojca.
O: Nu i szto Sasza, poruchal?
S: Niet.
O: Paczemu?
S: Nie wchodit!
O: Kak nie wchodit? Maslil?
S: Da maslil!
O: Slinil?
S: Da slinil!
O: A w sloj z tawotam wkladal?
S: Niet.
O: No to paproboj!

Po tygodniu przyjeżdża Sasza do Ojca.
O: Nu i szto Sasza, poruchal?
S: Niet.
O: Paczemu?
S: Nie wchodit!
O: Kak nie wchodit? Maslil?
S: Da maslil!
O: Slinil?
S: Da slinil!
O: A w sloj z tawotam wkladal?
S: NIE WCHODIT !!!


Modlitwa dziewczyny

Panie, Zanim położę się spać,
Modlę się o faceta, który nie jest kaleką,
Przystojnego, mądrego i silnego,
Którego ptaszek jest długi i twardy.
Takiego, który pomyśli zanim coś powie,


I dzwoni kiedy obieca.
Modlę się żeby dużo zarabiał,
A gdy będę wydawać jego forsę, nie będzie się wściekał.
Będzie przysuwał mi krzesło i przepuszczał w drzwiach,
Masował mi plecy i błagał o więcej.
Och Panie! Ześlij mi faceta, który mnie zrozumie,
I będzie wiedział co odpowiedzieć gdy spytam się czy nie jestem gruba
Takiego, który bedzie się ze mną kochał cały czas,
W kuchni i w lesie, w windzie i na łące!
Modlę się by kochał mnie do końca życia,
I nigdy nie dobierał się do mojej najlepszej przyjaciólki.
I gdy tak klęczę i modlę się,
Patrzę na tego idiotę, którego mi zesłałeś.
Amen.

Modlitwa faceta
Panie, Ześlij mi laskę z dużym biustem.
Amen.



Szpital, odprawa oddzialu, atmosfera goraca, starzy i mlodzi lekarze, lekarki. Nagle jedna z mlodych zrywa sie:
- Panie ordynatorze, ale ja zapomnialam pieczatki!


- Kolezanko! Przychodzi pani do pracy bez najwazniejszego narzedzia pracy lekarza?
- Myslalam, ze najwazniejszym narzedziem pracy doktora jest glowa - burknela urazona.
Palec ordynatora spoczal na karcie choroby:
- Kolezanko, niech pani podejdzie i pierdolnie tu glowa...


Pytają ucznia co robią rodzice. Odpowiada jednym tchem:
- Tata siedzi w więzieniu, a mama pracuje na ulicy.
- Siadaj - mówi nauczyciel. Kolega z ławki pyta:


- Dlaczego tak skłamałeś?
- A co, miałem powiedzieć, że są oboje posłami do sejmu z Samoobrony?



Spotyka się dwóch facetów. Jeden ma podbite oko.
Drugi pyta się go:
- Co się stało? Kto cię tak urządził?
Ten odpowiada:


- A wiesz, głupia historia, żona przywaliła mi mrożonym kurczakiem.
- Jak to mrożonym kurczakiem?
- No schylała się do lodówki po kurczaka a ja wtedy za jej pupci no i przywaliła...
- A ona nie lubi od tylu?
- Lubi, ale nie w Geancie...


Stary dziadek ożenił się z młodą dziewczyna. Minęła noc poœślubna, rano dziewczyna jest wniebowzięta :
- Nie wiedziałam ze w twoim wieku można tyle razy !
- A ile było ?


- Siedem.
- O rany, ja przez te sklerozę to się kiedyœ zarypię na œśmierć .


Andrzej Lepper i jego kierowca jeździli przez wiele dni po Polsce. Pewnej nocy przed limuzynę wyskoczyła im świnia. Nie przeżyła tego spotkania. Lepper, widząc co się stało, kazał kierowcy iść wytłumaczyć wszystko właścicielowi.
Kierowca wrócił dopiero ...

po godzinie z cygarem w zębach, butelką wina w ręce i w poszarpanym ubraniu.
- Mój Boże, co ci się stało? - pyta Lepper.
- No cóż, rolnik dał mi wino, jego żona obiad, a ich 19-letnia córka chwile szalonej, niezapomnianej rozkoszy.
- Cóżeś ty im powiedział?
- Że jestem kierowcą Andrzeja Leppera i właśnie zabiłem świnię.


Córeczka do matki na plaży:
- Mamo dałam nurka....
- Nie mówi się dałam nurka, tylko dałam nurkowi... i żeby mi to było ostatni raz...



Synek mówi do tatusia:
- Całowałem się z dziewczyną !
- I co mówiła ?
- Nie słyszałem bo uszy mi zatkała udami...


W parku ; na ławeczce ; chłopak z dziewczyną ...
Dziewczyna: zdejmij okulary - porozdzierasz mi rajstopy !
Po chwili zrezygnowana : załóż - liżesz ławkę.



Maryśka wyszła w nocy za stodołę. Na ciemnym podwórku nadziała się na dyszel:
- Ło matko, Jasiek, aleś sie zacaił!


Rozmawia dwóch znajomych na zajebistym kacu:
- No i co tam stary, jakies postanowienia na ten Nowy Roczek?
- Nooooo, wiesz, samochod ma juz rok, zaczyna sie sypac, trza by kupić jakąś nówkę..


- Baby ciagle te same, kurwa , dobrze by bylo je zmienic na inne, ile można te same bzykać. Jeszcze bym wyjebal na jakies dwa tygodnie na Seszele bo mi sie tu nudzi u nas. A i przydaloby sie skonczyc z trawa i koksem bo za bardzo się jebie we lbie...
- Noooo to musisz sie wziac ostro do roboty... Aaaaaaaaa a co z basenem, wspominałeś kiedyś ze se wypierdolisz taki pietrowy ze zjezdzalnia i sauna pod zajebistym dachem.
- No ni chuja.. Byli panowie z gminy i nie wiem jak u ciebie, ale u mnie na plebanii jest teren podmokly wiec dupa z tego...


Inzynier umarł i poszedl do piekła. Szybko zaczął mu przeszkadzać niski poziom życia w piekle i zaczał projektować oraz budować usprawnienia. Po jakimś czasie mieli

klimatyzację, spłukiwane toalety i ruchome schody, a inżynier stał się bardzo popularnym facetem. Pewnego dnia [B]óg dzwoni do [S]zatana i pyta drwiąco:
"No i jak tam u was na dole?"
[Szatan] Zajebiście, mamy klimę, spłukiwane kibelki, ruchome schody i nikt nie wie z czym inżynier jeszcze wyskoczy
[B] Co?!? Macie inżyniera?!? To pomyłka, nigdy nie powinien trafić na dół, wyslijcie go do nas.
[S] Zapomnij. Podoba mi się inżynier w załodze. Zatrzymuję go.
[B] Wysyłaj go na górę albo cię pozwę.
[S] (zaśmiał się szyderczo) Taa, jasne. Ciekawe skąd weźmiesz prawników...



Blondzia kupiła sobie sportowy wózek, jakieś Porshe czy coś. Już na
pierwszej przejażdżce zajechała drogę wielkiej ciężarówie.
Pisk opon... dym spod kół, wziuuu... trzask, prask, pierdut!
I naczepa w rowie...
Porszak zdążył szczęśliwie ...

wyhamować, za kółkiem siedzi zblazowana
blondzia typu "no co, przecież nic się nie stało".
Z kabinki Scanii wygramolił się mocno wkurwiony szofer, wyciągnął z
kieszeni kawałek kredy i narysował kółko na asfalcie. Następnie
wyciągnął blondzie, postawił w tym kółku i krzyczy:

- Stój tu pokrako i nie ruszaj się stąd!

Blondzia stanęła posłusznie, a facet zabrał się za demolkę
porszaka.
Wyrwał drzwi, przednie fotele wyciepał do rowu, ogląda się za
siebie...,
blondzia nic, stoi i się uśmiecha...

- Czekaj no cholero... - pomyślał facet wyciągając majcher.

Spruł dokładnie tapicerkę, podziurawił opony, ogląda się za
siebie, blondzia hihoce...

- Zaraz cię jeszcze bardziej rozbawię... - facet poleciał po
kanister, oblał porszaka i podpalił grata. Wraca do blondzi,
a ta wciąż stoi, tylko buźka jej śmieje:
- Hihi... haha... hihiii...
- No i co w tym takiego śmiesznego?
- Hihi...a bo jak pan nie patrzył, to ja wyskakiwałam z tego
kółka, hihi...


Do zabitej dechami wiochy przyjechał zimową porą młody lekarz. Już na następny dzień trafił do niego jeden ze starszych mieszkańców, który poślizgnął się i stłukł sobie kolano. Lekarz kazał mu zdjąć spodnie aby mógł zbadać bolące miejsce i ze zdziwieniem stwierdził, że

chłopina nie ma majtek.
- Czego nie nosi pan kalesonów? - zapytał.
- Nigdym nie nosił - odpowiedział rolnik - po co mi to?
- Panie przecież to i bardziej czysto i bardziej ciepło, radziłbym panu spróbować. Po wizycie u lekarza chłop pojechał do miasteczka po leki i wstąpił też do sklepu aby zakupić kalesony.
Gdy wrócił do domu założył je na tyłek, trochę pokręcił się jeszcze po gospodarce, "zadał" świniom i poszedł spać. Rano jak miał to w zwyczaju szybko poleciał za stodołę walnąć porannego
stolca. Jako, że był mróz, szybko zdjął spodnie kucnął nadął się, postawił klocka i podnosząc się zerknął za siebie. Na śniegu nie było nic. Wtedy przypomniał sobie o kalesonach:
- Miał konował rację - mruknął - faktycznie czyściej.
Zaczął zapinać spodnie i znowu z podziwem dla wiedzy doktora powiedział:
- I faktycznie bardziej ciepło.



Zastanawiali sie ludzie co posadzic wokol czarnobyla.
no i jeden mowi - buraki - ale nie bo krowy pozdychaja,
no to moze ziemniaki - nie bo sie ludzi potruje:)
a trzeci mowi chu ... ! posadzimy tyton a na papierosach napiszemy MINISTER ZDROWIA OSTRZEGA PO RAZ OSTATNI


Prezes jednego z wielkich europejskich banków aby udowodnić swoim klientom, że w jego firmie ich pieniądze są najbezpieczniejsze ,zorganizował międzynarodowe zawody dla włamywaczy. Konkurencja polegała na tym, że

w sejfie w jednej z komnat skarbca umieszczono pięć milionów dolarów.
"Zawodnicy" mieli w całkowitych ciemnościach otworzyć w ciągu jednej minuty drzwi sejfu. Po tym czasie zapalało się światło co było równoznaczne z włączeniem się alarmu i aresztowaniem przez policję w ciągu kolejnej minuty. Żaden z kasiarzy nie był jednak w stanie sprostać zadaniu i gdy zapalało się światło sejf pozostawał zamknięty. Przyszła kolej na "reprezentantów" Polski.
Jasiek Kicha z Pruszkowa i Lucek Mańkut z Wołomina weszli do skarbca i w tym momencie zgasło światło i zaczęto odliczać czas. Po minucie przewodniczący komisji sędziowskiej naciska włącznik światła... i nic. Dalej jest ciemno. Znowu pstryka... ciemno. Nagle w ciemności rozlega się szept:
- K*rwa Jasiek, ukradliśmy pięć milionów dolców więc po jaki ch*j ci ta żarówka?



1. Otworz Word'a
2. Wpisz: =rand(200, 99)
(nie zapomnij o znaku rownosci)
3. Nacisnij Enter i poczekaj chwile
4. Chyba nawet w Microsoft'cie nie wiedza czemu tak jest... Smile




Młoda para przychodzi do księdza, aby zapłacić za msze weselna. Pan młody mówi:
- Ile się należy?


- Spójrz na swa wybrankę i zasugeruj kwotę. - Mówi ksiądz.
Pan młody patrzy i wyciąga 100zl z portfela, a ksiądz patrzy na pannę młodą i wydaje 50zl.



pozdro wasz ass


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Qik




Dołączył: 09 Cze 2005
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Jarosław

PostWysłany: Nie 8:08, 16 Kwi 2006    Temat postu:

HHAhahhaahhHHAhahAHhAHhahHAhAHAHahhHAhHAHhahhahHHHAAAAAAAAAAAAAhhHHAHAHHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHAHhaHAhHAHAAHhahAHAHh dobre dawaj wiecej jak masz Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bodoom




Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Mysłowice

PostWysłany: Nie 17:10, 16 Kwi 2006    Temat postu:

Hehehe Ass nie wiem czy ci ktos juz to mowil ale masz niezle naprute Very Happy naprawde niezle Very Happy Very Happy Very Happy ale to dobrze tak trzymaj Very Happy hahahhaha.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ass




Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: SUWAŁKI

PostWysłany: Nie 18:08, 16 Kwi 2006    Temat postu:

SPOKO JAK SIĘ PODOBA WIĘC DAJE DALEJ


Pewnej nocy złodziej wlamuje sie do pustego mieszkania. Szpera po ciemku, przerzuca rzeczy szukajac pieniedzy, az tu nagle slyszy glos:
- Mateusz cie widzi...
Zapala swiatlo rozglada sie po pokoju. Nikogo nie ma. Dalej przerzuca rzeczy.
- Mateusz cie widzi...
Co u licha?!" - mysli, rozglada sie dokladniej, a tu papuga w klatce.
- Te, papuga, to ty mówilas?
- Ja.
- A jak masz na imie?
- Nepumenozenia.
- Nepu... co? Glupie imie jak dla papugi.
- Mateusz tez glupie jak dla rotwailera



Kobieta i mężczyzna, którzy wcześniej się nie znali, dostali miejsca w tym samym przedziale pociągu sypialnego. Początkowo byli tym nieco zakłopotani, ale w koncu udało im się zasnąć- kobieta na górnym, mężczyzna na dolnym łóżku.
W srodku nocy kobieta wychyla się ze swojego posłania i budzi mężczyznę:
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale jest mi potwornie zimno. Czy mógłby mi pan podać jeden z tych zapasowych koców?
Mężczyzna z błyskiem w oku odpowiada:
- Mam lepszy pomysł, udawajmy, że jestesmy mężem i żonę.
- Dlaczego nie? - odparła zaintrygowana kobieta.
- Świetnie - ucieszył się mężczyzna - No to weź sobie sama.


Zmarła teściowa. Na ceremonii pogrzebowej zięć klęczy i tuli się do policzka teściowej... żałobnicy znając napięte relacje zięcia z teściowa podchodzą i pytają...
- Widzę ze pogodziłeś się z teściową przed jej odejściem...
- Nie, nie oto chodzi... jak się dowiedziałem wczoraj, że umarła to piłem ze szczęścia z kumplami cala noc, a teraz mnie tak głowa napierdala, a ONA taka zimniutka



Malzenstwo bylo na wakacjach w Pakistanie. Zwiedzali wlasnie targ, aby znalezc kilka pamiatek, które mogliby wreczyc znajomym. Az zaszli w dziwna uliczke, gdzie byl tylko jeden maly sklepik z sandalami. Juz, juz mieli zawrócic, gdy ze sklepu dobiegl ich glos:
- Hej wy! Zagraniczni! Chodzcie, chodzcie! Wejdzcie do mojego sklepiku!
Wiec para zgodzila sie i weszli do srodka. Tam w uklonach przywital ich maly czlowieczek i powiedzial:
- Mam dla was specjalne sandaly, które moga was zainteresowac. One maja magiczna moc. Sprawiaja, ze jestes tak dziki w lózku jak spragniony wielblad na pustyni!
Zona od razu chciala je kupic, ale maz zrobil sie bardzo sceptyczny. Uwazal, ze nie potrzebuje takich sandalów, a po za tym nie wierzyl w ich moc. Wiec zapytal sklepikarza:
- Jak to mozliwe, ze sandaly moga miec az tak wielka moc?
- Po prostu je przymierz, Saiheeb. Sandaly Ci to udowodnia. - odpowiedzial sklepikarz.
Maz oczywiscie nie chcial ich przymierzac, ale po wielu naleganiach zony zgodzil sie. Jak tylko wsunal swoje stopy w sandaly od razu poczul silne podniecenie. W oczach pojawil mu sie blysk pozadania i poczul cos czego nie czul od lat - wielka i brutalna potege sexu. W mgnieniu oka maz zlapal sklepikarza, brutalnie zmusil go do sklonu, oparl o stolik, sciagnal mu spodnie i zaczal sobie na nim uzywac.
Na co sklepikarz zaczal krzyczec tak przerazliwie jak jeszcze nikt nigdy nie krzyczal:
- STÓJ ! STÓJ ! .... ZALOZYLES LEWY NA PRAWY!............



Studentowi straszliwie podobała się koleżanka z roku. Postanowił więc, że doprowadzi "do konsumpcji tego rodzącego się uczucia". Wymyślil plan:
1. kolacja w dobrej restauracji...
2. wizyta u niego na stancji...
3. konsumpcja właściwa...
Zaczął wprowadzać plan w życie. Zaprosił dziewczynę do restauracji w Grand Hotelu, siedli przy stoliku, kelner przynosi menu. Tu następuje lekki szok u chłopaka, gdyż dziewczyna wybiera kilka przekąsek, danie właściwe, jakieś wino i to wszystko z "górnego przedziału cenowego". No ale czego się nie robi, żeby zdobyć kobietę. "Odbiję to sobie u mnie na stancji" - myśli student. Gdy kelner dostarcza potrawy i stolik jest już prawie cały zastawiony chłopak pyta:
- Czy ty zawsze tak dużo jesz ?
- Nie - odpowiada dziewczyna - tylko wtedy jak mam okres...


Przychodzi facet do lekarza:
- Panie doktorze, od kilku dni mam zatwardzenie, nic mi nie pomaga.
- Będziemy musieli panu zaaplikować czopki. Proszę się odwrócić, ściągnąć spodnie i pochylić się. Ja panu pokaże jak to się robi. Facet ściągnął gacie, pochylił się i poczuł jak doktor wsuwa mu coś do tyłka.
- OK, gotowe. Proszę to samo powtarzać samemu w domu, co 12 godzin przez najbliższe trzy dni. Wieczorem gościu próbował samemu sobie poradzić, ale jakoś mu się nie udawało. Poprosił, więc żonę o pomoc. Odwrócił się, ściągnął spodnie i wypiął dupsko. Żona jedną ręką położyła na jego ramieniu, drugą natomiast zaczęła wkładać mu czopek.
- O ku..wa! - Wrzasnął w pewnej chwili facet.
- Co się stało kochanie, zabolało cię?
- Nie, ale właśnie sobie uświadomiłem, że ten lekarz trzymał obie ręce na moich ramionach!



Jasio przychodzi po dwudniowej nieobecności w szkole a pani pyta:
- Jasiu dlaczego wczoraj nie byłeś w szkole?
- Musiałem prowadzić krowę do byka!
- A nie mógł tego zrobić ojciec?
- Nie proszę pani, to musiał zrobić byk!


Wpada policjant do budki telefonicznej. Nerwowo rozgląda się wokół, czy nikt go nie podsłuchuje. Łapie słuchawkę i tajemniczym głosem rzuca pytanie do słuchawki:
- Powiedz, kto jest najmądrzejszy i najpiękniejszy na świecie?
- ti,ti,ti.....



Zajaczek zlowil zlota rybke i jak to bywa zlota rybka mowi :
- Jak mnie wypuscisz to spelnie twoje trzy zyczenia.
Ale zajaczek na to:
- Ja chce oddac swoje zyczenia misiowi, jak sie obudzi ze snu zimowego
- ??? Ale dlaczego??
- Bo tak - mowi zajaczek
- OK - twoja sprawa
Po kilku miesiacach miso budzi sie ze snu zimowego, wylazi ze swojego
legowiska, przeciaga sie i ziewajac ciagle mowi:
- Sto ch..ow w dupe i zyleta po jajcach byleby gorace lato bylo...


Pani na lekcji geografii pyta Jasia:
P: - Jasiu pokaż Włochy
J: - Alaskę też?



Rozmawia dwóch dresów:
- Stary.Co to jest obrzezanie??
- To taki tunning kutasa.


Na lekcji religii ksiądz mówi dzieciom:
- Jest siedem sakramentów.
- Już nie, proszę księdza ! – zgłasza się Jaś. – Moja babcia wczoraj przyjęła ostatni !



Wpada gość do zatłoczonej apteki i krzyczy do sprzedawcy:
- Co to za porządki!
- Kupiłem tu wczoraj paczkę prezerwatyw.
- Niedosyć tego ze wszystkie były dziurawe, to jeszcze trzech brakowało! Proszę o książkę zażaleń!
Na to się odzywa dziadek z końca kolejki z poparciem w glosie dla klienta:
- ... i niech pan dopisze ze spadają!



pozdro was ass


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ass




Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: SUWAŁKI

PostWysłany: Nie 18:09, 16 Kwi 2006    Temat postu:

SPOKO JAK SIĘ PODOBA WIĘC DAJE DALEJ


Pewnej nocy złodziej wlamuje sie do pustego mieszkania. Szpera po ciemku, przerzuca rzeczy szukajac pieniedzy, az tu nagle slyszy glos:
- Mateusz cie widzi...
Zapala swiatlo rozglada sie po pokoju. Nikogo nie ma. Dalej przerzuca rzeczy.
- Mateusz cie widzi...
Co u licha?!" - mysli, rozglada sie dokladniej, a tu papuga w klatce.
- Te, papuga, to ty mówilas?
- Ja.
- A jak masz na imie?
- Nepumenozenia.
- Nepu... co? Glupie imie jak dla papugi.
- Mateusz tez glupie jak dla rotwailera



Kobieta i mężczyzna, którzy wcześniej się nie znali, dostali miejsca w tym samym przedziale pociągu sypialnego. Początkowo byli tym nieco zakłopotani, ale w koncu udało im się zasnąć- kobieta na górnym, mężczyzna na dolnym łóżku.
W srodku nocy kobieta wychyla się ze swojego posłania i budzi mężczyznę:
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale jest mi potwornie zimno. Czy mógłby mi pan podać jeden z tych zapasowych koców?
Mężczyzna z błyskiem w oku odpowiada:
- Mam lepszy pomysł, udawajmy, że jestesmy mężem i żonę.
- Dlaczego nie? - odparła zaintrygowana kobieta.
- Świetnie - ucieszył się mężczyzna - No to weź sobie sama.


Zmarła teściowa. Na ceremonii pogrzebowej zięć klęczy i tuli się do policzka teściowej... żałobnicy znając napięte relacje zięcia z teściowa podchodzą i pytają...
- Widzę ze pogodziłeś się z teściową przed jej odejściem...
- Nie, nie oto chodzi... jak się dowiedziałem wczoraj, że umarła to piłem ze szczęścia z kumplami cala noc, a teraz mnie tak głowa napierdala, a ONA taka zimniutka



Malzenstwo bylo na wakacjach w Pakistanie. Zwiedzali wlasnie targ, aby znalezc kilka pamiatek, które mogliby wreczyc znajomym. Az zaszli w dziwna uliczke, gdzie byl tylko jeden maly sklepik z sandalami. Juz, juz mieli zawrócic, gdy ze sklepu dobiegl ich glos:
- Hej wy! Zagraniczni! Chodzcie, chodzcie! Wejdzcie do mojego sklepiku!
Wiec para zgodzila sie i weszli do srodka. Tam w uklonach przywital ich maly czlowieczek i powiedzial:
- Mam dla was specjalne sandaly, które moga was zainteresowac. One maja magiczna moc. Sprawiaja, ze jestes tak dziki w lózku jak spragniony wielblad na pustyni!
Zona od razu chciala je kupic, ale maz zrobil sie bardzo sceptyczny. Uwazal, ze nie potrzebuje takich sandalów, a po za tym nie wierzyl w ich moc. Wiec zapytal sklepikarza:
- Jak to mozliwe, ze sandaly moga miec az tak wielka moc?
- Po prostu je przymierz, Saiheeb. Sandaly Ci to udowodnia. - odpowiedzial sklepikarz.
Maz oczywiscie nie chcial ich przymierzac, ale po wielu naleganiach zony zgodzil sie. Jak tylko wsunal swoje stopy w sandaly od razu poczul silne podniecenie. W oczach pojawil mu sie blysk pozadania i poczul cos czego nie czul od lat - wielka i brutalna potege sexu. W mgnieniu oka maz zlapal sklepikarza, brutalnie zmusil go do sklonu, oparl o stolik, sciagnal mu spodnie i zaczal sobie na nim uzywac.
Na co sklepikarz zaczal krzyczec tak przerazliwie jak jeszcze nikt nigdy nie krzyczal:
- STÓJ ! STÓJ ! .... ZALOZYLES LEWY NA PRAWY!............



Studentowi straszliwie podobała się koleżanka z roku. Postanowił więc, że doprowadzi "do konsumpcji tego rodzącego się uczucia". Wymyślil plan:
1. kolacja w dobrej restauracji...
2. wizyta u niego na stancji...
3. konsumpcja właściwa...
Zaczął wprowadzać plan w życie. Zaprosił dziewczynę do restauracji w Grand Hotelu, siedli przy stoliku, kelner przynosi menu. Tu następuje lekki szok u chłopaka, gdyż dziewczyna wybiera kilka przekąsek, danie właściwe, jakieś wino i to wszystko z "górnego przedziału cenowego". No ale czego się nie robi, żeby zdobyć kobietę. "Odbiję to sobie u mnie na stancji" - myśli student. Gdy kelner dostarcza potrawy i stolik jest już prawie cały zastawiony chłopak pyta:
- Czy ty zawsze tak dużo jesz ?
- Nie - odpowiada dziewczyna - tylko wtedy jak mam okres...


Przychodzi facet do lekarza:
- Panie doktorze, od kilku dni mam zatwardzenie, nic mi nie pomaga.
- Będziemy musieli panu zaaplikować czopki. Proszę się odwrócić, ściągnąć spodnie i pochylić się. Ja panu pokaże jak to się robi. Facet ściągnął gacie, pochylił się i poczuł jak doktor wsuwa mu coś do tyłka.
- OK, gotowe. Proszę to samo powtarzać samemu w domu, co 12 godzin przez najbliższe trzy dni. Wieczorem gościu próbował samemu sobie poradzić, ale jakoś mu się nie udawało. Poprosił, więc żonę o pomoc. Odwrócił się, ściągnął spodnie i wypiął dupsko. Żona jedną ręką położyła na jego ramieniu, drugą natomiast zaczęła wkładać mu czopek.
- O ku..wa! - Wrzasnął w pewnej chwili facet.
- Co się stało kochanie, zabolało cię?
- Nie, ale właśnie sobie uświadomiłem, że ten lekarz trzymał obie ręce na moich ramionach!



Jasio przychodzi po dwudniowej nieobecności w szkole a pani pyta:
- Jasiu dlaczego wczoraj nie byłeś w szkole?
- Musiałem prowadzić krowę do byka!
- A nie mógł tego zrobić ojciec?
- Nie proszę pani, to musiał zrobić byk!


Wpada policjant do budki telefonicznej. Nerwowo rozgląda się wokół, czy nikt go nie podsłuchuje. Łapie słuchawkę i tajemniczym głosem rzuca pytanie do słuchawki:
- Powiedz, kto jest najmądrzejszy i najpiękniejszy na świecie?
- ti,ti,ti.....



Zajaczek zlowil zlota rybke i jak to bywa zlota rybka mowi :
- Jak mnie wypuscisz to spelnie twoje trzy zyczenia.
Ale zajaczek na to:
- Ja chce oddac swoje zyczenia misiowi, jak sie obudzi ze snu zimowego
- ??? Ale dlaczego??
- Bo tak - mowi zajaczek
- OK - twoja sprawa
Po kilku miesiacach miso budzi sie ze snu zimowego, wylazi ze swojego
legowiska, przeciaga sie i ziewajac ciagle mowi:
- Sto ch..ow w dupe i zyleta po jajcach byleby gorace lato bylo...


Pani na lekcji geografii pyta Jasia:
P: - Jasiu pokaż Włochy
J: - Alaskę też?



Rozmawia dwóch dresów:
- Stary.Co to jest obrzezanie??
- To taki tunning kutasa.


Na lekcji religii ksiądz mówi dzieciom:
- Jest siedem sakramentów.
- Już nie, proszę księdza ! – zgłasza się Jaś. – Moja babcia wczoraj przyjęła ostatni !



Wpada gość do zatłoczonej apteki i krzyczy do sprzedawcy:
- Co to za porządki!
- Kupiłem tu wczoraj paczkę prezerwatyw.
- Niedosyć tego ze wszystkie były dziurawe, to jeszcze trzech brakowało! Proszę o książkę zażaleń!
Na to się odzywa dziadek z końca kolejki z poparciem w glosie dla klienta:
- ... i niech pan dopisze ze spadają!



pozdro was ass


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ass




Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: SUWAŁKI

PostWysłany: Pon 9:55, 17 Kwi 2006    Temat postu:

I KOLEJNA PORCJA Smile

Facet na rozmowie o pracę :
- Gdzie Pan wcześniej pracował ?
- Służyłem w armii. Byłem w marines.
- Uczestniczył Pan w jakimś konflikcie wojskowym ?
- Owszem. byłem dwa lata w Wietnamie i tam zdarzył mi się mały wypadek...
- To znaczy ?
- Granat urwał mi jaja...
- W porządku. Zatrudniam Pana. Proszę przyjść w poniedziałek na 10:00 do pracy. Pana stanowisko będzie już gotowe...
- Na 10:00 ? Tak późno ? Wie Pan, nie chcę być faworyzowany ze względu na moje kalectwo. Inni też pracują od 10:00 ?
- Wie Pan, w zasadzie zaczynamy pracę od 07:00, ale przez pierwsze trzy godziny drapiemy się tylko po jajach i zastanawiamy od czego by tu zacząć



Przychodzi roztargniony profesor matematyki do sklepu foto-optyki.
- Chciałem wywołać zdjęcia
- 9 x 13?
- 117!



- Dlaczego kawaler i żonaty zazdroszczą sobie nawzajem??
- Obaj myślą, że ten drugi częściej się bzyka.




- Panie kelner - ta herbata wali męskim członkiem!
- To przełóż Pan do drugiej ręki.

BUHAHAHAHAHAHAHA




Listonosz odchodzi na emeryturę. Mieszkańcy jego rewiru postanowili go pozegnac, kazdy na swój wIasny pomysI. Przychodzi do pierwszego domu.
Otwiera mu facet, bierze listy i wrecza mu czek na 200zI.
W drugim domu dostaje pudeIko kubanskich cygar.
W trzecim butelke dobrej whisky.
Przychodzi do czwartego, otwiera mu odziana skapo ponetna blondynka. Patrzy na niego kocim wzrokiem i zaci?ga do sypialni. Jeden,dwa,trzy,....piec orgazmów. Po wszystkim kobieta przygotowuje mu wspaniały obiad. Na sam koniec podaje mu kawe i banknot dziesieciozIotowy. Facet z lekka zblazowany drapie sie po gIowie.
- To co pani dla mnie zrobiIa byIo wspaniaIe, ale po co mi
te dziesiec zIotych???
- ZastanawiaIam sie, co panu dac w zwiazku z odejsciem na
emeryture. W koncu maz powiedziaI: Pierdol go!! Daj mu dyche!
- A posłek to sama wymysliIam



Mąż z żoną jedzą obiad w wykwintnej restauracji, kiedy nagle do ich stolika podchodzi oszałamiająco piękna, młoda dziewczyna, całuje faceta w usta, mówi, że zobaczą się później i wychodzi.
Żona patrzy na męża z wściekłością:
- Kto to był?!
- Moja kochanka - odpowiada mąż.
- Wystarczy! Chcę rozwodu!
- Dobrze - odpowiada mąż - ale zauważ, że po rozwodzie nie będzie już wycieczek do Paryża na zakupy, nie będzie wakacji na Karaibach, nie będzie Mercedesa w garażu i nie będzie weekendów na jachcie. Ale oczywiście możesz zrobić jak zechcesz. W tym momencie żona zauważa ich wspólnego znajomego wchodzącego do restauracji z młodą, ładną dziewczyną:
- Kim jest ta dziewczyna obok Karola?
- To jego kochanka - informuje ją mąż.
- Nasza jest sympatyczniejsza.


- Jak inaczej można nazwać seks z blondynką?

- Rżnięcie głupa.


zterech żonatych mężczyzn w niedzielne przedpołudnie gra w golfa.
Przy 3-cim dołku jeden z nich mówi:
- Nie macie pojęcia co musiałem przejść, żeby dzisiaj z wami zagrać.
Musiałem obiecać żonie, że w przyszły weekend pomaluję cały dom.
Na to drugi:
- To jeszcze nic, ja musiałem obiecać, że wykopię w ogródku basen
Trzeci:
- I tak macie dobrze... ja będę musiał przejść całkowity remont kuchni
Czwarty z graczy nie odezwał się ani słowem, ale oczywiście pozostali nie dali mu spokoju:
- A ty czemu nic nie mówisz? Nie musiałeś nic obiecać żonie żeby cię puściła??
- Nie - odparł czwarty - ja po prostu nastawiłem budzik na 5:30 rano, gdy zadzwonił, to szturchnąłem żonę i spytałem: "Seksik czy golfik ??" W odpowiedzi usłyszałem: "Odpierdol się, kije są w szafie..."



Małżeństwo zostało zaproszone na bal przebierańców, jednak tego wieczora żonę rozbolała głowa i nalegała aby jej mąż poszedł sam. Długo się sprzeciwiał, ale w końcu uległ i poszedł. Żona położyła się do łóżka, jednak po godzinie obudziła się bez bólu głowy. Ponieważ jej mąż nie wiedział jaki strój kupiła sobie dokładnie, zdecydowała się pość na zabawę i go poszpiegować.
Szybko go tam wypatrzyła. Tańczył ze wszystkimi kobietami, całował po rączkach, szyjach, szeptał na uszko, podszczypywał, niby przypadkiem dotykał "tu i ówdzie".
Ponieważ należała do zgrabnych osób, szybko została zauważona przez rozbawionego mężusia i poproszona do tańca. Spodziewała się niezłej zabawy, on przecież nie wiedział że podrywa własną żonę. Po paru tańcach zaproponował jej "zwiedzanie pięterka", ona się zgodziła bez oporu ( bo to przecież JEJ mąż!) Postawiła jednak warunek, że nie zdejmą masek z twarzy. Było im razem wspaniale, wręcz jak nigdy dotąd. Byli anonimowi względem siebie, więc bez skrępowania spełniali swoje najbardziej ukryte marzenia erotyczne. Jednak po n-tym numerku, ona szybko pobiegła do domu, żeby oczekiwać męża i zadać mu kilka pytań.
Gdy już wrócił ona się go pyta ( rzecz jasna z dziką satysfakcją w głosie ):
- No i jak się bawiłeś skarbie. Dużo tańczyłeś?
- Nie tańczyłem ani razu i bawiłem się kiepsko. Spotkałem Zenka, Wieśka i Tadka, moich kolegów ze studiów i całą noc graliśmy w pokera na pieniądze. Ale powiem ci, że facet któremu pożyczyłem kostium podobno bawił się zajebiście.



Kobiety przekłuwają sobie uszy, nosy, pępki, brodawki, rodzą dzieci, często maja cesarkę, wstrzykują silikon w różne części ciała, depilują gorącym woskiem włosy na nogach pod nosem, na wzgórkach łonowych, robią sobie lifting, tatuaże, odsysają sobie tłuszcz, zmniejszaja pośladki, usuwają żebra, operuja biusty, usuwają skórki na palcach
i nie można ich posuwać w dupę bo to boli ????????????????????


Stewardesa dostala polecenia od kapitana,by w sposob dyplomatyczny i delikatny poinformowala pasazerow o tym, ze samolot ma awarie i za kilka chwil sie rozbije. Stewardesa wychodzi do pasazerow i pyta:
-Czy wszyscy maja paszporty?
Pasazerowie z entuzjazmem odpowiadaja:
- Taaak!
- W takim razie niech wszyscy je podniosa i zamachaja do mnie.
Pasazerowie podnosza paszporty w gore i radosnie machaja.
- A teraz wszyscy rolujemy paszporty nad glowa, rolujemy...
ciasniutko,ciasniutko... Pasażerowie entuzjastycznie zwijaja
dokumenty, ciasniutko...
- A teraz niech wszyscy wsadza sobieje gleboko w dupe, zeby zwloki dalo sie latwo zidentyfikowac.....





Turysta przychodzi do knajpy w Zakopanem,siada przy barze i pyta:
- Barman, co polecisz do picia?
- Ano, panocku, drink Góra Cy.
- Jak to Góra Cy? ? dopytuje sie turysta.
- Widzi pan, bierzemy sklanecke wina. No dwie, góra cy i wlewamy do garnka. Pózniej bierzemy sklanecke piwa, no dwie, góra cy... i wlewamy do tego samego garnka. Nastepnie sklanecke wódecki, dwie, no góra cy... i wlewamy do tegoz samego garnecka. Na koniec bierzemy sklanecke koniacku, no dwie, góra cy... i wlewamy do garnka. Garnek stawiamy na ogniu i miesajac gzejemy cas jakis.
Pózniej nalewamy i pijemy sklanecke, dwie, no góra cy.
Po wypiciu wstajemy, robimy krocek, dwa, no góra cy...



Młody chłopak pierze dzinsy i mruczy :
- Nikomu nie można ufać, nikomu
Na moment przerywa pranie :
- Nawet sobie - kontynuuje wściekły - Przecież, kurna tylko pierdnąć chciałem.



Koniec roku szkolnego, dzieci przyniosły pani wychowawczyni prezenty.
Marysia, której mama ma kwiaciarnię przyniosła pudło. Wychowawczyni
potrząsnęła i zapytała:
- Kwiaty?
- Ojej, skąd pani wie
Kolejny był Marcinek, którego tata ma cukiernię. Wychowawczyni
potrząsnęła prezentem i spytała:
- Czekoladki?
- Tak, jak pani zgadła?
Następny w kolejce był Jasio, którego tata miał sklep monopolowy.
Wychowawczyni obejrzała pudełko, lekko przeciekało. Polizała i spytała:
- Wino?
- Nie...
Polizała jeszcze raz:
- Koniaczek?
- Nie... Świnka morska.


Przez pustynię jedzie na wielbłądzie bardzo spragniony seksu mężczyzna. Po kilku dniach marzeń seksualnych doszedł do wniosku, iż dłużej nie wytrzyma. Zatrzyma się, zsiadł z wielbłąda i postanowił biedne zwierzę wykorzystać.
Podchodzi, rozpina rozporek i ..... nie może dosięgnąć, gdyż wielbłąd jest za wysoki. Więc usypuje naprędce kupkę piasku, rozpina rozporek i... wielbłąd odchodzi 2 metry dalej. Więc mężczyzna znów usypuje kupkę piasku, rozpina rozporek i sytuacja sie powtarza. Po kilku próbach meżczyzna patrzy przed siebie i widzi piękną, ,roznagliżowaną, ponętną, seksowną i
podniecającą arabkę, która podchodzi do niego i mówi:
-Panie mój, zrobię dla ciebie wszystko za łyk wody!! Proszę!
Po krótkim zastanowieniu mężczyzna rozpina rozporek i mówi:
-Potrzymaj mi tego cholernego wielbłąda!!!



pozdro wasz ass


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM KLANU AVALLONE Strona Główna -> Hyde Park Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin