Forum FORUM KLANU AVALLONE

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

pare dowcipów

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM KLANU AVALLONE Strona Główna -> Hyde Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ass




Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: SUWAŁKI

PostWysłany: Pon 0:24, 29 Sie 2005    Temat postu: pare dowcipów

wstawiam tu pare dowcipów mam nadzieję że są dobre

ps będę się stararał umieszczać chociaż pare na dzień nie wiem jak bedzie wychodzić ale spoko jak ktoś jeszcze jakieś zna nich zapodaje w tym topicu

pozdro wasz ass

Przydrożna gospoda. Przy stole siedzi piękny Królewicz i chleje garnuch wina za garnuchem. W pewnym momencie przysiada się do niego Kot w Butach i zagaja:
- Co ci stary jest? Walisz gaz od rana, nie poznaję cię. Co się stało?
- Widzisz - odpowiada smutno Królewicz - łaziłem wczoraj po Stumilowym Lesie i spotkałem Siedmiu Krasnoludków. Chłopaki powiedzieli mi, że w Czarnym Zamku po ?rodku lasu, ?pi Królewna ?nieżka, zaczarowana przez Złą Wied?mę i może ją przywrócić do życia tylko człowiek, który rozbudzi w niej wielką miło?ć. Pomy?lałem sobie, że spróbuję, tym bardziej, że i nagroda znaczna była wyznaczona, Królewna za żonę i pół królestwa...
- No i co? I co? - zapytał Kot w Butach i zamówił jeszcze po garnuchu gorzały.
- Znalazłem zamek, wszedłem do komnaty i faktycznie, leży piękna dziewczyna w łożu wyłożonym kwiatami. Podszedłem do niej i pocałowałem ją w policzek. Zero efektu. Leży zimna jak głaz. No to pocałowałem ją w usta - nic. Potem w szyję - nic. Rozchyliłem jej bluzkę i pocałowałem jej piękne, jędrne piersi - nic.
No to pomy?lałem "a co mi tam szkodzi??, zerwałem z niej odzienie, sam się też rozebrałem i zacząłem ją... no wiesz tego... obracać w najlepsze. Po paru minutach królewna zaczęła jakby gło?niej oddychać, no to ja jeszcze mocniej wziąłem się do roboty. Nagle westchnęła i zaczęła pokrzykiwać "och, ach" gło?niej i gło?niej "ach, och, OOCH, ACHHH"
- Nie do wiary - wrzasnął Kot w Butach - Udało ci się. Obudziłe? Królewnę ?nieżkę. Super...
- O to chodzi, że wcale nie - odpowiedział Królewicz i oczy zaszły mu łzami.
- Jak to nie - zdziwił się Kot w Butach - A te "ochy i achy", przecież to czysty orgazm?!
- ........... udawała dziwka


Trzech dziadków rozmawia o chorobach, strzykaniu i innych dolegliwościach.
70-ciolatek mówi "Wstaję o siódmej rano i potrzebuję 20 minut żeby się dobrze wysikać".
80-ciolatek mówi "Wstaję o ósmej rano, stękam i stękam do dziewiątej, zanim coś urodzę".
90-ciolatek mówi "Ależ Panowie! O siódmej to ja leję jak koń! O ósmej rzeźbię OGROMNEGO kloca!
Mój jedyny problem to ten, że śpię do południa.



Przychodzi 65-latka do doktora i poddaje sie badaniom okresowym. Doktor przeglądając jej wyniki kiwa głową z niedowierzaniem:
- Biorąc pod uwagę wiek, ma pani zdrowie jak kozica górska. A jak to u pani wygląda z seksem?
Pacjentka lekko sie rumieniąc:
- Trzy razy dziennie, panie doktorze...
- Ho, ho – stwierdza doktor z podziwem. - Nie dość, że kozica, to jeszcze nimfomanka!
- O, to, to, panie doktorze !!– pacjentka jest wyraźnie w siódmym niebie.
– Proszę mi te dwa określenia napisać i potwierdzić pieczątką. W moim domu starców nazywają mnie wyłącznie starą kurwą…



Przychodzi pacjent do lekarza urologa. W gabinecie doktor postury Gołoty, wygolony - typowy abs. Mężczyzna ze spuszczonym wzrokiem zwraca się do lekarza:
- Panie doktorze, mi nie stoi...
Doktor wstaje z fotela, podwija rękawy i groźnie pyta:
- A kogo Ty tutaj chcesz dymać, co?



Przyjmują do pracy sekretarkę. Każdej zadają jedno pytanie:
- Jest pani dziewicą?
Pierwsza odpowiada:
- Tak, oczywiście.
- Dziękujemy pani. Oddzwonimy do pani.
- Nie, nie jestem - odpowiada druga.
- Dziękujemy pani. Oddzwonimy do pani.
Trzecia natomiast mówi:
- Sami sprawdzicie, jeśli mnie zatrudnicie.
- Jest pani przyjęta!



Podchodzi facet do dziewczyny i pyta:
- Przepraszam bardzo, czy nie zrobilabys mi loda?
- No pan chyba zwariowal!
- Nie, nie. Momencik...Najpierw rzecz jasna pójdziemy na obiad do wytwornej
restauracji. Potem do opery na przedstawienie. Nastepnie udamy sie do
mojego domu na kolacje ze sniadaniem. Rano jak juz sie pani obudzi, zrobimy
male zakupy. Dom mam calkiem spory ale moze sie pani basen nie spodobac,
wiec moze kupimy nowy.
Pózniej pójdziemy do salonu samochodowego po jakies wspaniale cztery kólka
dla pani. Pózniej jakies kilka futerek z norek badz szynszyli.
A potem na przyklad do jubilera po powiedzmy...
- Pfierfcionek! - podpowiada kobieta kleczac przed mezczyzna...




2 chłopów pojechało na targ żeby kupić byka. Dobrze się targowali i zostało
im troche kasy, w sam raz na panienke w "agencji towarzyskiej". Niestety
tylko na jedną. Dodatkowo weszli tam z bykiem, tak na wszelki wypadek żeby
się nigdzie nie zapodział. Rano bajzelmama pyta sie pracownicy:
- I jak było?
- Ci dwaj w kamaszach to nic specjalnego ale ten przebrany za vikinga to dał
mi do wiwatu.



Przychodzi czlek do burdelu:
-poprosze hebanowa pania.
-Niestety murzynek nie ma na stanie.Chyba, ze na specjalne zamowienie ale to kosztuje-odpowiada burdelmama.
-Cena nie gra roli, ma byc murzynka!
Po godzinie zjawia sie murzynka.Poszli razem do pokoju na gorze.
-Niech sie pani rozbierze.
Murzynka rozebrala sie jak prosil mezczyzna.
-Niech sie pani odwroci tylem i pochyli-prosi facet.
Piekna murzynka odwraca sie i pochyla.
-Dobra, dziekuje, niech sie pani ubierze-powiedzial rzucil 1000 z na szafke i wyszedl z pokoju
Dziwka w ciezkim szoku pedzi do burdelmamy.Opowiedziala o dziwnym gosciu.Burdelmama biegnie za facetem i pyta dlaczego zaplacil tyle śmalcu i nie przelecial murzynki.
-Klade w lazience czarne kafelki i chcialem sprawdzic czy rozowa fuga bedzie pasowala.




Żyrafa probuje uświadomic zajączkowi ze lepiej jest mieć dłuuuuugą szyje.
Zyrafa: widzisz zajaczek, ja moge sobie zerwać liście z najwyzszych cześci drzew, one sa najsmaczniejsze, a potem jak przechodza przelykiem..ahhh..wspaniale uczucie.
Zajaczek: i tylko tyle?
Zyrafa: nie, dzieki mojej dluugiej szyji moge jeszcze pic wode z glebin, a ona jest najchlodniejsza, i delikatnie piesci moj przelyk a nastepnie oziembia cale cialo. Widzisz dluga szyja ma same plusy...zadnych minusow...
Zajaczek: te, zyrafa a żygałas kiedys?




Rozmawia chomik i szczur. Szczur mówi:
- Słuchaj chomik, jak to jest? Ty masz cztery łapki i ja mam cztery łapki. Ty masz wystające dwa ząbki i ja mam wystające dwa ząbki. Ty masz ogonek i miękkie futerko i ja też. Ale ciebie ludzie kochają i chcą mieć w domu a mnie nienawidzą, zastawiają pułapki, wysypują trutki. Czemu?
- Wiesz co szczurek? Ty masz po prostu chujowe public relations.




Na lekcji religii ksiądz pyta dzieci:
- Proszę powiedzieć, co wasi rodzice robią pierwsze po rannym przebudzeniu?
- Mój tata rano jak wstanie, to idzie do łazienki i sika do wiadra, że słychać na całe mieszkanie, bo my biedni jesteśmy i nie mamy ładnej łazienki - mówi pierwsze dziecko.
- Nie, nie, może ktoś inny! - mówi ksiądz.
- Mój tata, jak idzie do ubikacji, to nic nie słychać, bo my mamy bardzo ładna łazienkę, z muszlą klozetową, z kafelkami i z wanną! - mówi inne dziecko.
- Nie, nie, nie! Powiedzcie mi, co powinien zrobić prawdziwy katolik po przebudzeniu! - błaga ksiądz.
Na to wstaje Jasio i mówi:
- Mój tata pierwsze jak wstanie to klęka przed łóżkiem...
- Świetnie, o to chodzi - przerywa ksiądz - dalej proszę, a pozostałe dzieci niech słuchają!
-... no to, jak tata wstanie, to klęka przed łóżkiem, nachyla się i wyciąga słomę z dupy, bo my taki siennik chu...owy mamy.



Stara babcia siada w parku na świeżo pomalowanej ławce
podbiega do niej facet i mówi:
-babciu przecież wyraźnie napisane jest że świerzo malowane
a babcia:
-panie ja tam w pisane już nie wierze, kiedyś na ławce pisało chuj Ci w dupe, siadłam i nic sie stało...




jak na dziś dość chyba że coś se przypomne

pozdro


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ass




Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: SUWAŁKI

PostWysłany: Pon 0:28, 29 Sie 2005    Temat postu:

pare kolejnych Smile

Złapał wilk zająca.
- Proszę, proszę wilku, nie zabijaj mnie, zrobię co zechcesz!
- To zrób mi loda!
- Nie umiem!
- Rób loda!!
- Kiedy nie umiem!!
- To rób, jak umiesz!
- Chrup, chrup, chrup




Poszedł facet do lokalu ze stripteasem. Siadł sobie w pierwszym rzędzie na jedynym w całym lokalu pustym miejscu. Zaraz jak zaczął się taniec pierwszej dziewczyny, zza swoich pleców usłyszał okrzyk jednego z gości:
- Dalej maleńka!! Czekam na to od wczoraj!!!
Gość z pierwszego rzędu spojrzał nieco zdziwiony do tyłu... Kilka minut później spadła bluzeczka z ciała tancerki ukazując piękny stanik z pobudzającą wyobraźnię zawartością... Z tyłu dało się słyszeć okrzyk tego samego klienta:
- O tak kochanie!!! Potrząśnij nimi porządnie!!!
Gość z pierwszego rzędu odwrócił się i powiedział:
- Panie, uspokój się pan...
Po kilku chwilach tancerka pozbyła się spodenek i oczom zebranych ukazały się przecudne stringi...
- Cudownie!!! Już nie mogę doczekać się końca!!! Dalej!!! Pokaż co masz pod spodem!!! - krzyczał facet z tyłu...
- Zamknij się pan!!! - nie wytrzymał klient z pierwszego rzędu...
Po kilku minutach tancerka, rozciągnięta na podłodze zerwała z siebie stanik i stringi, wszyscy klienci lokalu jęknęli z zachwytu, za wyjątkiem najgłośniejszego dotychczas pana z drugiego rzędu
- No i gdzie twój entuzjazm kolego? - spytał odwracając się gość z pierwszego rzędu.
- Na twoich plecach...



Kobieta leży w śpiączce. Jednego razu jak pielęgniarki ją myły, jedna
zauważyła że jak dotykała jej intymnych miejsc to następowała zmiana na monitorach. Pojawiły się pewne symptomy poprawy. Wyjaśniły to jej mężowi.
- Można by było spróbować seksu oralnego. Wiemy że to dziwnie brzmi ale można spróbować.
Facet wpierw z niechęcią, ale potem się zgodził. Pielęgniarki wyszły z
pokoju, żeby faceta nie peszyć i udały się do pomieszczenia z monitorami.
Po paru minutach EKG zrobiło się płaskie.
Pielęgniarki wpadają do pokoju, a facet właśnie naciąga spodnie i mówi:
- Chyba się zadławiła.



- Tato, mogę spróbować skoków bungee?
- Lepiej nie synku, o ile sobie przypominam, od samiuśkiego początku prześladowały cię wypadki z gumą.




Polskie drużyny w Lidze Mistrzów są jak jądra - zawsze biorą udział, nigdy nie wchodzą.




Trzech uczniów czwartej klasy szkoły podstawowej po skończonych lekcjach wraca do domów. Jaś, najbardziej pomysłowy z nich, proponuje:
- Chodźmy na łąkę, zrobimy konkurs kto z nas ma największego penisa.
Dwaj koledzy zgadzają się i rozpoczyna się porównanie. Jaś rozpina rozporek, pokazuje narząd kolegom, chwilkę potem to samo robi Pawełek - jego penis jest nieco większy. Jako ostatni pokazuje członka Krzysio i tu kolegom opadają kopary - penis Krzysia jest dłuższy i grubszy od ich, nawet razem wziętych.
Po powrocie do domu Krzysio zasiada do obiadu.
- Co dziś było w szkole? - pyta go mama.
- Dyktando. Aha i dostałem piątkę z rysunku. A po szkole zrobiliśmy z chłopakami zawody kto ma największego penisa. Mamo, powiedz, czy mój jest taki duży dlatego, że mam na nazwisko Palka?
- Nie - wzdycha matka - raczej dlatego, że masz dwadziescia trzy lata...


- Pamięta pan mecenasie ile milionów dolarów dostał koleś, który wytoczył sprawę Marlboro za to, że zachorował na raka?
- Nooo... sporo... kilkadziesiąt.
- A ile dostał gościu, który oskarżył McDonaldsa, że po hamburgerach roztył się jak świnia?
- Noooo... kilkanaście.
- Ja też chciałem wytoczyć sprawę...
- Komu?
- Polmosowi Lublin. Za te wszystkie brzydkie baby, które wyruchałem po Gorzkiej Żołądkowej ...



piozdro wasz ass


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ass dnia Pon 0:49, 29 Sie 2005, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ass




Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: SUWAŁKI

PostWysłany: Pon 0:33, 29 Sie 2005    Temat postu:

mam jeszcze jeden moim zdaniem doby ubawiłem sie po pachy Smile

studenci medycyny

Profesor medycyny ma pierwszy wykład z pierwszym semestrem.

- "Zaczniemy od podstaw autopsji. Tutaj są dwie rzeczy najistotniejsze.

Po pierwsze: musicie Państwo pokonać swoje obrzydzenie.

Proszę popatrzeć... i wetknął palec w tyłek trupa, wyciągnął go i
oblizał.

- "A teraz każdy z was po kolei!"

Z bladymi twarzami przemaszerowują wszyscy studenci obok zwłok.

Na zakończenie profesor mówi:

- "A po drugie powinniście Państwo wyostrzyć swoja spostrzegawczość,
włożyłem palec wskazujący - ale oblizałem środkowy!

Wiec prośże zawsze uważać!"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ass




Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: SUWAŁKI

PostWysłany: Pon 0:39, 29 Sie 2005    Temat postu:

Dwóch myśliwych z Texasu polowało na łosie nad jeziorem na Alasce. Obaj upolowali piękne sztuki. Wrócili do samolotu którym przylecieli, a pilot mówi, że nie ma mowy, żeby wystartowali z oboma upolowanymi łosiami, jeden musi zostać.
- Bzdury - krzyczy jeden z myśliwych - Kiedy byliśmy tu w zeszłym roku pilot zabrał nas stąd a wcale nie miał większego samolotu niż twój. Tamten miał jaja i nie bał się polecieć!
Pilot się zdenerwował i powiedział:
- Do cholery, jeżeli on to zrobił to ja też potrafię. Nie latam gorzej niż inni!
Załadowali się, silnik na pełną moc i startują. Niestety nie wznieśli się nad drzewa na końcu jeziora. Zahaczyli o wierzchołki, samolot spadł i rozbił się. Żywi ale trochę połamani wyczołgują się z krzaków, a pilot potrząsnął głową i pyta:
- Gdzie jesteśmy?
Jeden z myśliwych podnosi się z ziemi i mówi:
- Powiedziałbym... że przynajmniej sto metrów dalej niż w zeszłym roku...



Ekspedycja naukowa z Oxfordu przedziera się przez afrykańską puszczę. Nagle z zarośli wypadają uzbrojeni w dzidy i łuki ludożercy z kolczykami w nosach, wymalowani w barwy wojenne. Otaczają podróżników ciasnym kręgiem. Dowódca wojowników w narzeczu hula-gula zwraca się do przewodnika :
- Wkroczyliście na nasze tereny i musicie umrzeć. Jednak jeśli pokażecie nam coś czego jeszcze nie widzieliśmy to was puścimy wolno.
Wśród członków ekspedycji zapanowało poruszenie. Po chwili wyszedł przed szereg jeden z profesorów, wyjął z kieszeni zapalniczkę, "pstryknął" i wyskoczył z niej ogień.
- Szszszszsszsz - rozległo się w szeregach czarnoskórych
- No dobra - powiedział wódz - jesteście wolni. Idźcie dalej.
Po godzinie - rozmowa członków ekspedycji:
- Widzicie, jakie wrażenie na dzikusach robią osiągnięcia naszej cywilizacji - mówi do kolegów profesor.
Po dwóch godzinach - rozmowa w chacie szamana:
- ........ no i musiałem ich ku*wa puścić, słowo się rzekło. Nikomu z nas nie udało się w życiu odpalić żadnej pierd***nej zapalniczki za pierwszym razem.




W sklepie tekstylnym do sprzedawczyni podchodzi elegancko ubrana kobieta i prosi o wełniany materiał w kolorze czerwonym
- Proszę taki, żeby nie był zbytnio jaskrawy i zbyt ciemny.
Sprzedawczyni przynosi kolejne bele materiałów, jest już bardzo zgrzana, zmęczona, a klientka ciągle wybrzydza. Po pół godziny wybrała w końcu dobry kolor.
- Ile metrów?- pyta sprzedawczyni
- Jakich metrów?! Mój mąż przywiózł mi z Hiszpanii szmacianego byczka Fernando i gdzieś odpadł mu języczek.



Siedzą dwie babcie klozetowe i plotkują. Przechodzi elegancki pan i jednej z nich kłania się
kapeluszem. Druga z podziwem w głosie:
- Wow! Znasz go?
- Znam. Srywa u mnie...



Dzwonek do drzwi u pani B. Pani B. otwiera i uśmiacha się automatycznie na widok stojącego za nimi eleganckiego pana. Uśmiech zamiera jej na twarzy po pytaniu, które zadaje nieznajomy:
- Czy ma pani cipkę?
Pani B. zatrzaskuje ze złością drzwi przed nosem intruza. Do samego wieczora trzęsie sie cała na wspomnienie tego incydentu i dopiero sen przynosi jej ulgę zapomnienia.
Nastepnego dnia nie ma już śladu po wczorajszym koszmarze… do czasu az słychać dzwięk dzwonka.
Pani B. uchyla ze strachem drzwi i widzi gościa z dnia poprzedniego. Słyszy tez to samo uprzejmnie wypowiedziane pytanie:
- Przepraszam, czy ma pani cipkę?
Reakcją jest wrzask pani B., trzaśnięcie drzwiami I natychmiastowy telefon do pana B. Ten po wcześniejszym przybyciu z pracy i po wysłuchaniu historii o zboczeńcu, postanawia powiadomić policję.
Równiez policja wysłuchuje z uwaga opowieści pani B. ale pozostaje wobec niej bezradna.
Nie ma dowodów, nie ma nagrań, nie ma świadków...
I to pan B. ratuje całą sytuacje proponujac zastawić na zboczka pułapkę. Jeśli pojawił sie dwa razy, pojawi się być może i trzeci raz…
Nastepnego dnia kilku policjantow oczekiwało niecierpliwie wraz z małżonkami B. na wizyte psychola. Mijały godziny... Na nogi postawił wszystkich dzwonek do drzwi.
Pani B. silna i zwarta otwiera drzwi i stawia dumnie czoła padającemu z ust nieznajomego pytaniu:
- Pani B., czy ma pani cipkę?
Widząc już oczami wyobrazni skutego i leżącego na ziemi przestępcę, pani B. decyduje sie na niezwykłą zuchwałość i odpowiada:
- Pewnie chamie, że mam! A co?
Na to nieznajomy spokojnie :
- A to niech pani przekona swojego męża, żeby zaczął jej używać, a tą mojej żony zostawił wreszcie w spokoju…




Klasyczna sytuacja. Żona z kochankiem w łóżku. Mąż wraca nie w porę. Nagi kochanek chowa się w łazience. Mąż podejrzliwie spogląda na żonke:
- Co robisz o tej porze goła w łóżku?
- Czekam tu rozgrzana na Ciebie, mój drogi. A na co ty czekasz? Wskakuj!
U nie do końca uspokojonego małżonka zwycieża żądza:
- OK, skoczę tylko krótko pod prysznic...
Żona w strachu, mąż do łazienki. A tam nagi gostek podskakuje i klaszcze nad głową w rączki.
Mężowi opada szczena:
- Co, co ... co pan tu robi?!
Gach nie przestając podskakiwać:
- Szanowna małżonka mnie wezwała, żebym sie zajął tą waszą plagą moli ubraniowych...
- I co ... tak na golasa? – Mąż jest wstrząśnięty.
Kochanek spogląda na siebie i nie ukrywa zdziwienia:
- A to skurwysyny...!!!


Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarevok




Dołączył: 12 Cze 2005
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 16:10, 29 Sie 2005    Temat postu:

Shocked Shocked Shocked Shocked


heheheheh masz albo dobre źródło albo zajbiscie lubisz kawały Very HappyVery HappyVery HappyVery Happy


hehehe dobre !! Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ass




Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: SUWAŁKI

PostWysłany: Śro 7:44, 31 Sie 2005    Temat postu:

zajebiście lubie i mam dobre źródła Smile Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ass




Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: SUWAŁKI

PostWysłany: Śro 8:06, 31 Sie 2005    Temat postu:

może pare kolejnych tych jeszcze nieznałem

Dlaczego Leppera fascynują samochody?
- Bo tylko z samochodu widać jadący las.


Przychodzi facet do sex shopu z zamiarem kupienia gumowej lalki.
- Chciałby pan mężczyznę czy kobietę?
- Kobietę poproszę.
- Czarną czy białą?
- Białą.
- Chrześcijankę czy Muzułmankę?
To pytanie zbiło faceta z tropu:
- A co to ma do rzeczy? Przecież to tylko gumowa lalka!
- Muzułmanki czasem wybuchają...

buhahahahahahahaha rozbawił mnie do łez Very Happy


- Kto to jest "kobieta z klasą"?
- Nauczycielka!


Przychodzi Jasiu do sklepu i pyta:
- Czy jest denaturat?
Sprzedawczyni odpowiada, że nie ma.
Wtedy Jasiu:
- A jest jakieś inne wino, bo tata nie może wytrzymać?


Leci dziadek z wnuczkiem na wycieczkę do Bankoku samolotem. Stewardesa
opowiada różne ciekawostki o tym mieście i na zakończenie dodaje:
- Proszę uważać, 80% kobiet w Bankoku jest zarażona wirusem HIV, a
pozostałe 20% cierpi na gruźlicę.
- Co, co mówiła? - pyta wnuczka przygłuchy dziadek.
- Dziadek, rwiemy tylko te co kaszlą - odpowiada wnuczek.


Mąż mówi do żony:
- Podaj mi obiad!
Żona na to:
- A magiczne słowo?
- Biegiem!

Żona odwiedza męża w więzieniu. Pogadała z nim i idzie się poskarżyć
naczelnikowi:
- Panie naczelniku - mój mąż jest wykończony! Ledwo żyje. Proszę dać mu żejszą pracę!
- Nie rozumiem, co ma pani na myśli, przecież on cały czas siedzi w
bibliotece i wydaje karty.
- No tak, ale prócz tego kopie jakiś tunel...

Zima, las, pada śnieg. Po lesie chodzi podenerwowany niedźwiedź. To złamie choinkę, to kopnie w drzewo, to pogoni wilka - ogólnie - mocno wściekły!
Chodzi i gada:
- I na cholerę była mi ta kawa....

Egzamin z filozofii.
Profesor do studenta:
- Proszę obejść stół dookoła. Student wykonuje polecenie.
Profesor:
- Proszę indeks, dwója! Następny student - podobnie.
Profesor do kolejnego:
- Proszę obejść stół dookoła.
- A w którą stronę?
Profesor:
- Pan zaliczył.

Ksiądz odprawia drogę krzyżową. Przy piątej stacji podbiega do księdza
gosposia i mówi:
- Proszę księdza, przyjechali z wydziału finansowego! To bardzo pilne!
Niech ksiądz przeprosi wiernych i idzie ze mną.
Ksiądz szepce do kościelnego:
- Poprowadź za mnie dalej drogę krzyżową. I tak wszystko przeciągaj, żebym
zdążył wrócić na zakończenie!
Księdzu spotkanie z urzędnikami zajęło więcej czasu niż przypuszczał. Po
jakimś czasie wbiega do kościoła w nadziei, że zdąży na ostatnią stację
drogi krzyżowej. W pada i słyszy głos kościelnego:
- Staacjaaa dwuudzieestaaa piąątaaa! Szymon Cyrenejczyk poślubia świętą
Weronikę...

Pewnego dnia Adam Michnik zaczął się tak jąkać , że udusił się i umarł.
Idzie do Nieba , puka do bram , otwiera mu św.Piotr. Wchodzą i Adam widzi , że wszędzie wiszą zegary , które jednak pokazują różne godziny.
Pyta się św.Piotra o co chodzi.
- Aaa , każdy człowiek przy urodzeniu dostaje zegar ustawiony na godzinę 12:00 i z każdym kłamstwem wskazówka przesuwa się o godzinę. Tutaj na przykład jest zegar Matki Teresy , ktory pokazuje godz. 12 , co znaczy , że zawsze mówiła prawdę.
- Ooo, to ciekawe. A gdzie jest zegar Rywina?
- Rywina? W moim gabinecie. Używam go jako wentylatora


Do pociągu relacji Paryż - Bruksela wsiada Rosjanin.
Wszystkie miejsca zajęte przez pasażerów, a jedno z podwójnych
siedzeń zajmuje francuska gospodyni z małym pieskiem, który rozwalił się jak car na tronie. Rosjanin prosi: "Madammm, nie mogłaby pani wziąć
swojego pieska na ręce?
"Kobieta ostro odpowiada: "Wy Rosjanie jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona. Niech sobie pan poszuka
wolnego miejsca w innym wagonie "
Rosjanin poszedł więc szukać nowego miejsca nie znalazł..
Wraca, mówi: "Lady, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść..Niech
pani weźmie swojego psa na ręce". Francuzka rozeźlona krzyczy: "Wy, Ruscy, jesteście gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się tak nie
zachowują. To jest nie do pomyślenia!" Wtedy Rosjanin nie wytrzymał i wywalił suczkę przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie.
Kobieta w szoku, przeklina, miota się, wrzeszczy. Do rozmowy nagle
dołącza się siedzący obok Anglik - dżentelmen w każdym calu:
"Wy, Rosjanie,wszystko robicienie tak jak trzeba, jakby nie od tej strony.
Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u was po prawej stronie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie tą sukę co trzeba".



Siedzi lew na wydmie i mysli:
> ale bym sobie cos kurde zjadl, nudy na tej pustyni, pic mi sie chce, i
> spoglada na oaze.
> Patrzy a tam drzewa zaczynaja drzec i wybiega wielki slon, macha trąbą, zwija sie na piasku ze smiechu, tupocze nózkami. Za jakis czas wylatuja
> nastepne 2. za moment nastepny.
> Lew mysli ze cos tu jest nie tak, i podchodzi do sloni.
> E slonie - mówi lew.
> Co? -odpowiadaja slonie
> Z czego wy sie tak glosno smiejecie?
> Bo wiesz, bzykamy malpy...
> No nic dziwnego, wszyscy tutaj to robia.
> No ale jak my je bzykamy to one tak fajnie pekaja


buhahahaahahahahahahahahahaaaaaaaaa Smile Smile


Lekarz do pacjenta:
- Bardzo mi przykro, jest pan nosicielem wirusa HIV...
Facet totalnie zalamany mówi:
Co za czasy, wlasnemu dziecku nie mozna zaufac.


Jedzie malzenstwo samochodem. W pewnej chwili widza na poboczu
zranionego lezacego skunksa. On zatrzymal samochod, ona wybiegla
wziela go do srodka. Trzyma na rekach i mowi
- Patrz, on sie caly trzesie, jest mu pewnie zimno. Co robic ?
- Wsadz go sobie miedzy nogi
- A co ze smrodem ? - pyta ona
- Zatkaj mu nos


Główny Urząd Ceł postanowił przeprowadzić ankietę wśród
celników na temat łapówkarstwa. Jedno z pytań zadawanych przez komisję brzmiało:
"Ile czasu potrzebujesz aby za łapówki kupić BMW?"
Celnik na polsko- niemieckiej granicy odpowiada:
- Dwa, trzy miesiące.
Celnik na polsko-czeskiej granicy:
- No, z pół roku.
Celnik ze "ściany wschodniej" po dłuższym zastanowieniu:
- Dwa, trzy lata.
Komisja zadziwiona:
- Tak długo?
Celnik ze "ściany wschodniej", zadziwiony:
- Chłopaki, nie przesadzajcie, BMW to w końcu duża firma...


Trzy kobiety urządziły sobie domową imprezke na której nie stroniły od alkoholu. Po paru drinkach zaczęły porównywać swoich mężow do samochodów.
Pierwsza mówi:
-Mój mąż to jest w łóżku jak PORSCHE. Szybki,wygodny,nie do zajeżdżenia. Poprostu najlepszy.
Druga mówi:
-A mój to jak BMW. Również szybki, komfortowy, bardzo dobrze trzyma się drogi. Cacko.
Na to trzecia:
-A mój to jak POLONEZ.
Pierwsza i druga zaskoczone pytają się z ciekawością co jest przyczyną tak niskiej oceny.
Na to trzecia:
-Bez ssania nie pojedzie

Przychodzi adwokat do husajna i mowi:
-te husajn mam dwie wiadomosci jedna dobra druga zla od ktorej zaczac?
- od zlej-mowi husajn.
-jutri zostaniesz rozstrzelany!
-A TA DOBRA?
-bedzie strzelal BECKHAM

Do autobusu wchodzi skin obciety na zero i w glanach. Siedząca obok wejścia staruszka od razu ustępuje mu miejsca, mówiąc troskliwie:
- Usiądź sobie, chłopcze. Widze, że jesteś po chemioterapii, a na dodatekjeszcze nosisz obuwie ortopedyczne..

Partyzanci uciekaja przed Niemcami.Wpadli do obory patrza-skora z krowy lezy na ziemi.No to szybko ja na siebie zakladaja.Franek poszedl na tyl a Heniek na przod i udaja krowe .Niemcy wbiegaja do obory widza wychudzone zwierze. Gospodarny narod-postanawiaja troche podtuczyc krowe.Franek szepcze do Henka
-Jezu oni kubel siana niosa! co robic
-Jedz Franiu bo sie wyda
Wsciekly Franek zjadl co mu dali ale widze ze niosa dokladke
-Heniek oni drugi kubel siana niosa ! Co robic?
-Jedz Franiu bo sie wyda
-Zjadl wszystko a za chwile patrzy a oni z wiadrem ida! co robic?
-Pij Franiu bo sie wyda
Franek wypil i nagle dostal ataku smiechu
-Ty Franek z czego sie smiejesz?
-Trzymaj sie mocno Heniu oni byka prowadza

Młode małżeństwo przechodzi kryzys.
Po kilku "cichych dniach" rozgoryczony mąż mówi do żony:
- Przyznaj się, wyszłas za mnie tylko dlatego że mój dziadek zostawił mi w spadku 5 milionów!
- Nie badz smieszny - odpowiada żona - wcale nie zależy mi na tym KTO
zostawił ci pieniadze!

Facet chciał się pozbyć kota, więc wywiózł go kilka ulic dalej. Gdy wrócił
do domu, kot już tam był. Wywiózł go dziesięć ulic dalej, po powrocie
widzi kota w domu. Wywiózł go jeszcze raz, krąży ulicami w prawo, w lewo i tak, aż na drugi koniec miasta. Dzwoni do domu i pyta się żony:
- Jest kot?
- Jest - odpowiada żona.
- Daj go do telefonu, bo nie mogę trafić do domu!

Turysta wybrał się na wycieczkę do Wenecji. Po zwiedzaniu był
wstrząśnięty:
- To straszne! W mieście powódź, a oni śpiewają!

Arab jedzie na wielbłądzie przez pustynię. Popędza go, ale ten nie chce
przyspieszyć. Nagle patrzy, a tu pędzi zgraja psów. Arab zdziwiony
zatrzymał ostatniego i pyta dlaczego tak szybko biegną?
- A wiesz stary, jak tak pędzimy to jest nam chłodniej w tym skwarze.
Arab popędza swojego wielbłąda. Coraz szybciej i szybciej. Wielbłąd pędzi,pędzi i pada na piach. Arab zsiada, patrzy i mówi.
- O w mordę! Zamarzł.

pozdro i miłej zabawy

wasz ass

CIĄG DALSZY NASTĄPI


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chrupas




Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Jarosław

PostWysłany: Pon 20:25, 05 Wrz 2005    Temat postu:

nie no rozwalil mnie ten dowcip z lalkami gumowymi zuahaha:D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ass




Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: SUWAŁKI

PostWysłany: Wto 0:22, 06 Wrz 2005    Temat postu:

Dietmar Kuehbauer - to ten pilkarz ,ktoremu Polska smierdzi
a to znaleziona o nim bajka
moze kogos rozbawi

Nad austriacką wsią powoli dobiegał końca słoneczny poranek. Dietmar kończył
właśnie rozwozić traktorem gnojowice po swoim polu, kiedy usłyszał nawoływanie
żony:
- Dietmar, a ty jeszcze w polu? Przecież po południu wylatujesz z kadrą na mecz
do Polski.
- Jasna cholera! - zaklął Dietmar zeskakując z traktora - musisz mi o tym co
chwile przypominać?
- Ja tylko...
- Posłuchaj mnie uważnie, Helga. Dobrze wiesz że nie mam najmniejszej ochoty
lecieć do tego śmierdzącego kraju. Robie to tylko z poczucia patriotyzmu - będe
reprezentował nasze wspaniałe barwy nawet tam, ale wiedz, że strasznie dużo
mnie to kosztuje. Miejże więc kobieto choć odrobine taktu i nic nie mów już o
tej...tfu...Polsce! - Dietmar zakończył swój wywód splunięciem.

Dzień, w którym dowiedział się, że będzie musiał lecieć do Polski, był
najgorszym w jego życiu od czasu, kiedy w turnieju ujeżdżania bydła stracił
prawe jądro.
"Jak ja wytrzymam w tym smrodzie?" - pytał retorycznie sam siebie.
Dietmar odkąd tylko pamiętał nienawidził Polski i Polaków. Jako dziecko wieszał
sobie na ścianach plakaty z niemieckimi zbrodniarzami wojennymi, którzy
wsławili się pogromami na ludności polskiej.
Teraz w jego toalecie zawsze wisiał papier toaletowy w biało-czerwone barwy,
zaś w stajni stała specjalna spluwaczka dla koni w kształcie Orła Białego.
"Polska to naród oszustów, złodziei, oraz przede wszystkim śmierdzieli." -
zwykł mawiać Dietmar.
Nim ożenil się z Helgą, skrupulatnie sprawdzil czy wśród jej przodków nie ma
przypadkiem Polaków.
Pewnego razu zastrzelił własnego psa, gdy dowiedział się że w wieku szczenięcym
był on karmiony polską karmą. Regularnie strzelał do przelatujacego nad jego
farmą dzikiego ptactwa, gdyż istniała obawa, że ptaki przylatują z Polski.

- Dobrze, dobrze... już ani słowa o niej - zgodziła się Helga. - Ale zaraz!
Zapomniałabym. Niedawno dzwonił ten... jak mu tam... Ledwon.
- Co??? Ten śmierdziel? I czego chciał?
- A to co zawsze. Mówił, że cie zabije i takie tam.
- Trzeba na niego uważać. On jest nieobliczalny. -rzekł Dietmar.
- Och trzeba, trzeba. - zgodział się Helga. - Tymczasem choć do domu, zrobiłam
śniadanie.
Gdy weszli do pomieszczenia, Dietmar zdjął buty i udał się do stołu żeby
delektować się smakiem swojej ulubionej potrawy - pieczonych baranich móżdżków
w sosie cebulowym.
- Dietmar! - zawołała gniewnie żona z przedpokoju.
- Co?
- Znowu wdepnąłeś w krowie łajno!
- Ech... - westchnął Dietmar.

***

Gdy Dietmar był już na pokładzie z zdziwieniem zauważył, że jeden z kadrowiczów
ma ubraną wielką, zasłaniającą całą twarz maskę.
- A ten to kto? - spytał Dietmar jednego z kolegów.
- To Markuss. Biedak miał podobno jakiś wypadek i teraz musi przez kilka dni
nosić na twarzy to ustrojstwo.
- Aha. - Dietmar pokiwał ze zrozumieniem głową.

***

Gdy samolot podchodził do lądowania, Dietmar otworzył neseser który miał ze
sobą.
- Co robisz? - spytał kolega.
- Musze się przygotować.

***

Stewardese witającą pasażerów z Austrii najpierw zaskoczył widok człowieka w
masce, a kilka chwil później jeszcze bardziej zaskoczył ją widok faceta, całego
obwieszonego choinkami samochodowymi.
Dietmar miał nadzieje, że w ten sposób uda mu się zneutralizować przykrą woń,
jaką spodziewał się zastać w Polsce. Aby czuć świeżość także od środka, przed
lądowaniem schrupał też kilka kostek pisuarowych.
Stewardesa popatrzyła na kartke z nazwiskami pasażerów i powiedziała:
- Serdecznie witamy w Polsce, panie Kibelbauer.
- Kuehbauer! - ryknął Dietmar tak gwałtownie, że posypało się z niego kilka
choinek.

Przed odjazdem do hotelu, udał się jeszcze do lotniskowej toalety, celem
zwędzenia i schrupania jeszcze kilku kostek. Ledwo zamkneły się za nim drzwi,
zobaczył, że otwiera je zamaskowany Markuss.
- Co, też chcesz kilka kostek? - spytał Dietmar.
Markuss pokręcił przecząco głową.
- Dziwie się, jak możesz wytrzymać w tej śmierdzącej Polsce bez żadnych
odświerzaczy. - zaintrygował się Dietmar.
- Jakoś mogę. - odpowiedział Markuss... po polsku!
- Co powiedziałeś?
Wtedy właśnie Markuss zdjął maske i Dietmar zobaczył, że Markuss wcale nie jest
Markussem.
- Niespodzianka, wiesniaku! - krzyknął Adam Ledwon.
- ccoo sie dziejje, gdzie Markuss. - zapytał zatrwożony Dietmar.
- W Wiedniu - odparł Ledwon - Natomiast z toba mam troche do pogadania.

Już pierwszy cios zubożył szczęke Dietmara o pięć przednich zębów. Natestępne
poczyniły jeszcze większe spustoszenie. Ostatnią myślą Dietmara, która
nawiedziła jego umysł, nim zapadł w długi sen, było to, że do Polski to on już
wiecej pod żadnym pozorem nie przyjedzie....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ass




Dołączył: 06 Cze 2005
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: SUWAŁKI

PostWysłany: Wto 0:27, 06 Wrz 2005    Temat postu:

Kiedy Jane po raz pierwszy spotkała Tarzana w dżungli, bardzo jej się spodobał i podczas bliższej rozmowy, zapytała go jak uprawia seks w tej dżungli.
- "Tarzan nie wiedzieć seks"
Jane wytłumaczyła mu, co to jest seks, a Tarzan na to:
- "Aaa, Tarzan ma dziuple w drzewie"
- "Ależ Tarzanie, robisz wszystko źle, Jane pokażę ci jak to robić właściwie"
Zdjęła ubranie, położyła się na ziemi, rozłożyła i mówi:
- "Teraz tutaj masz swoją dziuplę"
Tarzan zdjął swoją opaskę, podszedł bliżej i nagle z całej siły kopnął ją w krocze. Jane zawyła z bólu przez parę minut, w końcu udało się jej złapać oddech i krzyknęła:
- "Dlaczego to zrobiłeś?"
- "Tarzan sprawdza, czy nie ma pszczół"


W sex-shopie młoda kobieta długo stoi przed półką z wibratorami.
Ogląda je z każdej strony i co poniektóre odkłada na bok. Potem
zwraca się do sprzedawcy:
- Przepraszam, gdzie tu jest przymierzalnia?


Trzy zakonnice rozmawiają. Pierwsza mówi:
- Wczoraj, gdy sprzątałam biuro księdza, znalazłam tam stos pornosów! To straszne!
- I co z nimi zrobiłaś? - pytają pozostałe zakonnice.
- Wywaliłam je do śmietnika.
Druga siostra:
- A ja, gdy odkładałam wyprane ubrania księdza do szafy, znalazłam tam opakowanie prezerwatyw.
- I co zrobiłaś? - pytają znów zakonnice.
- Przedziurawiłam je szpilką.
I wtedy trzecia siostra zemdlała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM KLANU AVALLONE Strona Główna -> Hyde Park Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin